czwartek, 5 września 2013

Polska suwerenna tylko na jeden sposób



Jarosław Kaczyński straszy nas, że jeśli nie zapiszemy w konstytucji, iż nasze prawo jest ponad prawem Unii, to Polska straci suwerenność. Jego zdaniem już właściwie straciła. No, czyli zlikwidujmy tę Unię, pozamykajmy granicę. Będziemy wtedy wszyscy suwerenni. jak przed II wojną światową. I zabijajmy się, wysyłajmy na śmierć ludzi o byle kawałek ziemi, o byle grosz, o innego boga, o "honor". Tak jest fajnie wg prezesa. I nie mówcie, że on nie myśli o wojnach i o umieraniu młodych ludzi i dzieci na frontach. Nawet, jeśli mu to nie w głowie, to jest to NATURALNĄ konsekwencją cofania się do starej wizji Europy, do wizji w pełni suwerennych państw narodowych. Poza tym - oni (PiS) uwielbiają te chwile w Polskiej historii, kiedy umierali polscy żołnierze, harcerze, dzieci - czyż nie? Poszczególne stany w Ameryce (jako suwerenne jeszcze państwa) też się lały pomiędzy sobą tak długo, aż się zjednoczyły w jedną wielką, wielojęzyczną federację. I od tamtego czasu nie znają wojny innej, niż prowadzona poza granicami kraju (jeśli nie liczyć 11 września). My dziś mamy wybór - możemy stworzyć silną i nie znającą wojny Europę, albo możemy podzielić się znów na kawałki i czekać na moment zapalny, który kiedyś na pewno się zdarzy.

Jarosław Kaczyński walczy o głosy. Jak zwykle stawia na zagubionych, na niewykształconych, na nie rozumiejących, na tych, którzy zawsze winy za swój kiepski los szukać będą poza sobą, na tych, którzy wolą pasem dziecku na dupę przyłożyć, niż zastanowić się, jak mu wytłumaczyć, na tych, którzy zażartą kłótnię z wrednym sąsiadem sąsiadem i rodziną byłego małżonka mają głęboko w sobie. Takich ludzi jest w Polsce ciągle bardzo dużo. On o Tym wie. On głupi nie jest.