To co z tym Piłatem, taki był niedobry? A co by było,
gdyby jednak się nie ugiął pod presją tłuszczy i nie wydał Chrystusa na śmierć?
Można rzec – nie byłoby Wielkiej Nocy, ale też nie byłoby Odkupienia. No to
jak, to nasz chłop, ten Piłat, że dzięki niemu mamy Odkupienie, czy nie nasz,
bo jednak to Odkupienie, to śmierć Chrystusa? To jest dylemat. Zwłaszcza, gdy weźmiemy
pod uwagę to, co mówimy sami o tamtych wydarzeniach, że były one elementem
Bożego Planu. Na swój sposób musiał też elementem tego elementu być i sam Piłat.
Bez niego nie zadziałałby plan, nie byłoby zabawienia. I jeśli ja sam teraz
zastanawiam się w duchu nad tym, jak to być mogło i dlaczego, to przychodzi mi
taka jedna myśl – że Boży Plan zakładał kilka ścieżek rozwoju. Co do sedna był
on może jednak próbą. Sprawdzeniem, czy jesteśmy raczej źli, czy dobrzy. I
gdyby Piłat zrobił inaczej, gdyby tłum inaczej krzyczał, bylibyśmy może
zbawieni już na ziemi. Bez umierania Chrystusa, i bez krzywd, jakie do dziś
niewinnym niesie zło.
piątek, 29 marca 2013
czwartek, 7 marca 2013
Wałęsa boi się tylko Boga
Tak, tak powiedział ostatnio były prezydent. Że przepraszać nikogo nie będzie i że boi się tylko Boga. A ja myślę, że Bóg, to akurat jest miłosierny i obawiać się Go nie trzeba. Bać powinniśmy się własnej głupoty.
Subskrybuj:
Posty (Atom)